Aby rozwieść się w stanie Nowy Jork “zgoda” drugiego małżonka nie jest potrzebna a “wina” nie wchodzi w rachubę (pod jednym wyjątkiem, jeżeli była przemoc i jeden z małżonków odniósł cielesne obrażenia mające wpływ na podjęcie i wykonywania pracy).

W momencie dostarczenia pozwu rozwodowego nam do ręki, sąd rozwodowy (Supreme Court) uzyskuje jurysdykcję nad pozwaną osobą, czyli Defendant. Ignorowanie dokumentów nam dostarczonych przez gońca i brak udziału w rozwodzie oznacza to, że sprawa będzie się odbywać bez naszego uczestniczenia. Tylko powód lub powódka przedstawi sytuację finansową, majątkową i  rodzicielska przed sądem bez pozwanego lub pozwanej.  Ostateczne wyroki i decyzje sądowe będą decydowane tylko na podstawie zeznań i dowodów przedstawionych przez jednego małżonka. Jakiekolwiek wyroki i decyzje sądowe będą obowiązywały pozwanego małżonka. Więc w podsumowaniu, po otrzymaniu pozwu rozwodowego trzeba się skonsultować z adwokatem rozwodowym, aby dowiedzieć się jak jest przeprowadzany cały proces rozwodowy, bo taka sytuacja nie musi być przeprowadzona  jako “wojna”.  A tym bardziej jeżeli mamy niepełnoletnie dzieci, które nie są nic winne, że związek małżeński po prostu nie funkcjonuje jak “należy”. 

Zgoda pozwanego małżonka nie jest potrzebna ani istotna w rozwodzie w stanie Nowy Jork. Prawnie nie można wstrzymać rozwodu. Założenie rozwodu nie jest łatwą decyzją i w większości małżonkowie zastanawiają się nad rozwodem nawet przez lata zanim pozew rozwodowy jest założony w sądzie. Ani prawo ani sędzia nie mogą i nie powinni  podważać  tak osobistej decyzji. To są osobiste decyzje, które należą do małżonków. Zmuszanie do współżycia w toksycznych małżeństwach nigdy nie doprowadzi do pozytywnych rezultatów.  A z doświadczenia dużo związków kończy się, bo dochodzi do przemocy z dwóch stron, zdrady i agresji. Czasami trzeba się pogodzić z tym, że związek małżeński nie jest do naprawy. Rozwód prowadzi do wielu nowych możliwości osobistych i zmusza nas do przemyślenia co nam się należy w związku małżeńskim; miłość, szacunek, czułość i wsparcie.       

“Wina” też nie jest istotna przy rozwodzie.  Rozpadnięcie się związku małżeńskiego przez przynajmniej sześć miesięcy jest podstawą do rozwodu. Nawet jeżeli tylko jeden małżonek tak twierdzi. Oboje małżonków nie muszą się zgadzać czy związek małżeński rzeczywiście się rozpadł w jego lub jej opinii. Żadna osoba, która występuje o rozwód nie robi tego, bo jest szczęśliwa i zakochana. Nie zawsze jest nienawiść, ale są powody, które nie są podważane przez prawo. Sędzia nie jest “bogiem”, który ma prawo decydować kto jest/był  “dobry” a kto “zły” jako małżonek. To są osobiste decyzje i każdy zna swoją prawdę.  Wina nie ma wpływu na podział majątku lub opieką nad dziećmi (chyba że jest sytuacja, w której rodzic jest alkoholikiem lub używa  innych substancji nielegalnych i to ma wpływ na wychowanie dzieci).  Po prostu ani sędzia ani “prawo” w Nowym Jorku nie ocenia i obwinia ludzi w związkach małżeńskich, bo żaden związek nie jest łatwy.  Natomiast rozwody nie są końcem “życia”.  Często prowadzą do następnego i szczęśliwszego rozdziału życia. 

Mecenas Joanna Ewa Nowokunski 

Kategoria: Porady > Prawne

Data publikacji: 2024-02-07