PLUS

Baner

Penguin Plunge

Penguin Plunge

Morsowanie w rzece Hudson na rzecz chorych dzieci.

Ciężka choroba dziecka zasmuca cały świat i na pewno nie ma nic bardziej żałosnego, rozrywającego serce.

Absolutnie każdy człowiek staje przed faktem cierpienia dziecka w bezradności, ogromnym żalu i poczuciu niesprawiedliwości. Ale przecież każdego dnia możemy zrobić wiele więcej niż tylko współczuć. Każdego dnia staramy się być lepszymi ludźmi, wstając rano myślimy: co mógłbym zrobić by poprawić swoje życie?  

Minął Nowy Rok, którego początek każdy z nas naznaczył nowymi postanowieniami, jedni są w trakcie ich realizacji, inni jeszcze nie rozpoczęli. Właśnie rozpoczął się okres Wielkiego Postu i może to teraz jest najlepszy czas by otworzyć swoje serca na innych, a tym samym postawić przed sobą zadanie, które będzie wypełnieniem jednego z najpiękniejszych i najtrudniejszych przykazań - kochaj bliźniego jak siebie samego. Miłość do drugiego człowieka objawia się w bezinteresownej trosce, w pomocy, na którą ktoś czeka. Może w tym roku zamiast postanowienia wstrzymania się od czekolady czy kawy warto zaangażować swoje serce i czyn w coś większego, ważniejszego i bezinteresownego?

Już 3 marca w godzinach od 12 do 14 odbędzie się 17. Morsowanie na rzece Hudson w Memorial Park w Nyack w stanie Nowy Jork. Inicjatorem tego wydarzenia jest organizacja Penguin Plunge. Barbara Noyes, emerytowana policjantka w stopniu sierżanta z miejscowości Orangetown w Nowym Jorku opowiedziała nam o przesłaniu organizacji, pomocy dzieciom i ich rodzinom oraz morsowaniu, dzięki któremu wspaniała zabawa zamienia się w ogromną pomoc dla cierpiących dzieci.

Organizacja Penguin Plunge powstała w 2007 roku, z małej inicjatywy urosła przez lata w wielkie wydarzenie, które przyciąga setki ludzi dobrej woli. Ludzi, którym cierpienie chorych dzieci nie jest obojętne, ludzi, którzy wierzą w to, że jeden dobry uczynek jest początkiem czegoś wielkiego, ludzi, którzy czekają właśnie na Ciebie. 

Samo morsowanie, staje się coraz bardziej popularne, ze względu na prozdrowotne działanie. Zdecydowanie poprawia odporność organizmu i wydolność układu sercowo-naczyniowego, wspomaga regenerację, hartuje nie tylko ciało, ale i stan ducha. Ci, którzy już zażywali zimnej kąpieli w oceanie, jeziorze lub rzece doskonale o tym wiedzą, Ci którzy niepewnie podchodzą do morsowania, mogą się przekonać, że to wspaniałe doświadczenie, które pomoże nie tylko im samym, ale i potrzebującym dzieciom. Barbara Noyes morsuje od wielu lat, a od dziecka zaangażowana jest w działalność charytatywną. Umiejętnie połączyła ze sobą pasje i tak powstała organizacja Penguin Plunge. Po pierwszym morsowaniu Barbara i jej przyjaciele zebrali 11 tysięcy dolarów, w kolejnym roku 15 tysięcy. Organizacja od tego czasu łącznie zdobyła ponad 850 tysięcy dolarów, które zostały przekazane na rzecz pomocy blisko trzydziestu dzieciom.

W tym roku Penguin Plunge pomaga czwórce dzieci, wśród których jest pięcioletnia Julia Sajduk mieszkająca w Southfields.Julia Sajduk Dwa lata temu u małej Julci zdiagnozowano ostrą białaczkę limfoblastyczną. Jak przyszła choroba? Niespodziewanie, dziewczynka pewnego dnia z powodu bólu nóg upadła, z gorączką trafiła do szpitala. Od tego czasu stał się on jej drugim domem, a w zasadzie pierwszym. Kiedy jej rówieśnicy beztrosko bawili się na plaży, ona dzielnie przyjmowała kolejne chemioterapie, sterydy i antybiotyki. W trakcie 18 miesięcy jej małe ciało zostało osłabione zarówno leczeniem, jak i przebytym zapaleniem trzustki i neuropatią stóp. Obecnie przyjmuje chemioterapię wstrzykiwaną do płynu mózgowo-rdzeniowego co trzy miesiące, a także sterydy i codzienną chemioterapię doustną. Julia mimo tak wielu dramatycznych, rozdzierających serce przeżyć jest pogodną dziewczynką, jest całym światem dla swoich rodziców, sióstr i dziadków. Jest małym słońcem, które na moment przysłoniły chmury, ale dzięki wielkiemu wsparciu dobrych ludzi może walczyć o zdrowe dzieciństwo. O dzieciństwo bez bólu, igieł, wlewów chemii. Troy MurphyDorosły człowiek boi się tego i to całkowicie naturalny odruch. Cóż może czuć taki maleńki przedszkolaczek? Kiedy choruje mały człowiek, choruje z nim cały jego świat, rodzina, przyjaciele, szkoła, sąsiedzi.Wszyscy uchyliliby nieba, oddali wszystko co najdroższe, by ulżyć w cierpieniu, oddalić ból. Z takim bólem od ośmiu lat zmaga się kolejny podopieczny organizacji Penguin Plunge, piętnastoletni Troy Murphy z Pearl River. Troy cierpi na dystrofię mięśniową Beckera. Jest to choroba genetyczna powodująca postępujący i nieodwracalny zanik mięśni. Chłopiec porusza na wózku inwalidzkim, ma problemy z przemieszczaniem się i wstawaniem. Jest pod stałą opieką medyczną, potrzebuje terapii oraz leków. Jest jednym z najstarszych podopiecznych organizacji, często pokazuje światu swoją wolę walki z nieuleczalną chorobą.

Jake AlongiWielkim, małym bohaterem jest także trzyletni Jake Alongi z Nanuet. Chłopiec urodził się jako wcześniak w 24 tygodniu. Pierwsze dwieście dni swojego życia spędził na OIOMie, cierpiał na choroby przewodu pokarmowego oraz krwawienie do mózgu. Chłopczyk ma dziecięce porażenie mózgowe z diplegią spastyczną, która objawia się zwiększonym napięciem mięśniowym i niedowładem w kończynach dolnych. Jake ma przewlekłą chorobę płuc i zaburzenia przewodu pokarmowego. Jego dzieciństwo, bez ani jednego zdrowego dnia dzięki troskliwym rodzicom i przyjaciołom wypełnione jest miłością i nieustającą walką.

Dzielnie walczy również czwarty tegoroczny podopieczny organizacji, czteroletni Christopher Catalano,  cierpiący na histiocytozę komórek Langerhansa. W momencie postawienia diagnozy chłopiec miał złamania barku, kręgosłupa oraz czaszki. Przez dwa lata przyjmował chemioterapię i obecnie przyjmuje leki podtrzymujące, które nie są w pełni pokrywane przez ubezpieczenie.- To kolejny problem, z którym mierzą się każdego dnia rodziny chorych dzieci, nie każda metoda leczenia jest zawsze w pełni pokrywana przez ubezpieczenie. A przecież to takie oczywiste, że osobom, które kochamy chcemy zawsze zagwarantować najlepsze sposoby walki z chorobą.Christopher Catelano

Dodatkowo, przecież te rodziny na wiele miesięcy pozostały z nieporównywalnie niższymi środkami do życia - mówi Barbara Noyes. - Przeważnie jedno z rodziców na dłuższy czas musi zrezygnować z pracy, dzieci potrzebują ich opieki oraz obecności. Wiemy też, że walka z chorobą to nie tylko leki, to także odpowiednia dieta, ćwiczenia, transport, które przecież nie są objęte ubezpieczeniem, a w obecnych warunkach są coraz droższe - podkreśla Barbara. Jest wiele sposobów, aby przekazać swoją donację dla podopiecznych organizacji Penguin Plunge, zapewnia. Każdy datek robi różnicę i przybliża nas do celu. A jest nim także oczywiście ofiarowanie tym dzieciom prawdziwego, beztroskiego dzieciństwa. Choć jego namiastki. Odebranie od nich bólu, który tak mocno wpisał się w ich młode życia. 

Jeśli chcą Państwo pomoc i podźwignąć cel Barbary razem z nią, wystarczy dokonać rejestracji i wziąć udział w tegorocznym morsowaniu. Nawet jeśli niekoniecznie jesteś przekonany, czy to sport dla ciebie, warto tylko przyjść i oddać swoje wsparcie obecnością - mówi z entuzjazmem Barbara. Jako osoba posiadająca wieloletnie doświadczenie czuwa nad tym, by każdy uczestnik był odpowiednio przygotowany do wejścia do wody. Na miejscu oprócz licznych wolontariuszy jest także policja oraz straż pożarna. Przez wiele lat dograliśmy organizację wydarzenia perfekcyjnie. Są z nami osoby, które każdego roku partycypują w morsowaniu na Hudson. Są z nami rodziny dzieci, którym do tej pory pomogliśmy, ich rodziny, przyjaciele i sąsiedzi. 

O swoim zaangażowaniu Barbara Noyes mówi niezwykle skromnie, podkreślając, że to jej droga życiowa pomoc innym ludziom: - Jeśli jesteś policjantem, to jest naturalne, że niesiesz pomoc. Przecież w momencie zagrożenia ludzie, mimo że mają czarną dziurę w pamięci numer 911 zawsze pamiętają i zawsze liczą na pomoc. Wieloletnie doświadczenie zawodowe, wychowanie w tradycyjnej rodzinie, w której zawsze na pierwszym miejscu był drugi człowiek oraz nieustanna chęć pomocy innym są moją siłą i powołaniem - mówi Barbara, zapraszając: - Będzie to dla nas niezwykłe szczęście i honor, jeśli będziemy mogli liczyć na grupę Polonii Wschodniego Wybrzeża w tegorocznym morsowaniu. Zapraszam serdecznie! 

Jeśli chcieliby Państwo dołączyć do tej wspaniałej inicjatywy, zrobić coś dobrego w tym szczególnym czasie zarezerwujcie swój czas 3 marca i pomóżcie czwórce walczących o zdrowie dzieciom. Ten maleńki gest może znaczyć tak wiele.

Szczegółowe informacje o rejestracji znajdziecie Państwo na stronie organizacji: www.penguinplungeny.com oraz pod numerem telefonu 917-846-6763.

Ewa Wójcik-Szczech

 

 

Kategoria: Wiadomości > Reportaże

Data publikacji: 2024-02-19

Baner
Ogłoszenia/classifieds
Ogłoszenia Zobacz ogłoszenia >>
Baner
Baner
Baner
Baner
Plus Festiwal

Podoba Ci się nasza strona?
Polub nasz profil na Facebooku.